Jesteś pracownikiem i boisz się zwolnienia, lub podjęcia decyzji o odejściu z pracy? Czego potrzebujesz, żeby nie stać się zrzędliwym, zestresowanym „urzędnikiem”, który trzęsie się ze strachu o swój stołek? Czy opłaca ci się awansować, wiedząc, że im wyżej w organizacji zajdziesz tym łatwiej o zwolnienie? Jak zdobyć więcej pewności siebie i zachować godność, zamiast prosić aby ktoś chciał cię zatrudnić? Kluczem jest właściwe przygotowanie. Na twoim miejscu bałbym się bardziej zatrudnić na etacie i sprzedawać cały swój czas pracodawcy, niż prowadzenia własnego biznesu, ale do tego też musiałem długo dojrzewać.
Ostatnio koleżanka zapytała na facebooku jaki film powinna obejrzeć na załamanie i depresję. Otrzymała mnóstwo podpowiedzi. Ja poleciłem jej „Jestem na TAK”, ale zastanowiło mnie jakie jeszcze sposoby radzenia sobie z własnymi myślami i nastrojami, podczas gdy kryzys nie odpuszcza, można by wymienić. Rozglądając się wokoło widzę jak wielu przedsiębiorców nie otrzymuje swoich płatności na czas, bierze kolejne kredyty, sprzedaje tanio swoje nieruchomości, lub samochody i zwalnia pracowników. Kiedyś usłyszałem, że aby zniwelować jedną złą wiadomość, potrzeba aż 10 dobrych. Co zatem zrobić, żeby się nie poddać i nie załamać kiedy biznes idzie źle, złe wiadomości docierają tabunami a tych dobrych jak na lekarstwo?
Wywiad z Tomaszem Puchalskim właścicielem studia fotograficznego i Akademii Fotografii Amatorskiej AFA, przeprowadzony 24 stycznia 2013.
Tomasz opowiada o swoich doświadczeniach związanych z odejściem z etatu i uruchomieniem własnego biznesu.
Grzegorz Turniak, założyciel BNI Polska, opowiada o zaletach, korzyściach i zagrożeniach odchodzenia z etatu i zakładania własnej firmy.
TW: Rozmawiam z Grzegorzem Turniakiem – twórcą BNI Polska, twórcą sukcesu Jobpilot.pl, prezesem i menedżerem w wielu innych korporacjach, takich jak SAP Polska, Neuman Management Instytut , Polska Międzynarodowa Szkoła Zarządzania. Grzegorz jest inspiratorem, szkoli z przedsiębiorczości, jest mistrzem networkingu i wystąpień publicznych, z czego też uczy i inspiruje wielu z nas.
Grzegorzu, jakie umiejętności wg Ciebie powinien mieć przedsiębiorca?
Miałem ostatnio ciekawą rozmowę z osobą, którą mi polecono do współpracy przy pozyskiwaniu wspólników do wybudowania elektrowni wiatrowych i solarnych. Osoba ta przyszła na moje szkolenie dla nowych partnerów, wyszła bez słowa komentarza, a po paru dniach oddzwoniła z informacją, że po przemyśleniu musi zrezygnować ze współpracy. Jak zwykle w takich przypadkach, zapytałem o powód i usłyszałem że ten sposób pracy nie jest odpowiedni dla tej osoby, że sam nienawidzi kiedy mu coś proponują i nie wyobraża sobie jak on mógłby coś komuś proponować. Spytałem wówczas czym się ten człowiek zajmuje, żeby ocenić jakie ma możliwości. Ku mojemu zdziwieniu odparł,
Dopiero co wróciłem z Klubu Rozwoju MentalWay z Kalisza. Szkolenie jak co kwartał dało mi sporą dawkę motywacji i inspiracji. Mówi się, że na szkolenie często jedzie się po jedno zdanie, które wszystko zmienia. Ja już w drugiej godzinie miałem to po co przyjechałem. Doprecyzowałem swoje marzenie i teraz jest ono naprawdę wielkie!
W byciu przedsiębiorcą najbardziej cenię sobie możliwość dostrzegania i wykorzystywania okazji, których wokół jest mnóstwo. Nigdy przedtem nie mieliśmy tylu możliwości zarabiania jak teraz, gdy technologia bardzo szybko się rozwija, poziom życia rośnie i zmieniają się nasze potrzeby i przyzwyczajenia. Czy wyobrażasz sobie natomiast, że pracujesz jako analityk i widzisz że wkrótce będzie rosło zapotrzebowanie na usługi medyczne, więc postanawiasz zatrudnić się jeszcze w firmie, która takie usługi świadczy? Prowadząc firmę, możesz ją tak zorganizować że będzie działała bez twojego udziału, co da ci czas na rozwinięcie kolejnego interesu. Możesz też rozbudować swoją firmę tak, aby pokrywała
Jedną z największych zalet bycia przedsiębiorcą, jest brak szefa nad głową i możliwość samodzielnego zarządzania własnym czasem. Nie musisz wstawać w poniedziałek rano, żeby zdążyć na cotygodniową odprawę, na której z trudem udaje ci się wysiedzieć i jeszcze przypominać sobie co się zdarzyło w poszczególnych projektach przed weekendem, bo będziesz o to zapytany. Nie musisz chodzić na basen, rower, czy siłownię, wtedy, kiedy jest największe oblężenie, tylko wtedy, kiedy większość społeczeństwa siedzi na takich odprawach w biurowcach. Nie musisz prosić się o urlop ani kombinować jak tu uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia, kiedy kleją ci się oczy. Tylko pamiętaj o jednym – twój organizm ma swój zegar biologiczny i wybicie go z rytmu do którego się przyzwyczaił nie przynosi nic dobrego. Ja kiedy przestałem pracować w biurze, zacząłem wstawać o różnych godzinach, najczęściej spałem do 9, lub 10, bo biznesowo niewiele się wtedy działo. Jak się okazało byłem bardziej niewyspany, gorzej spałem i zasypiałem, niż kiedy musiałem wstać o takiej godzinie, żeby zdążyć przebić się przez warszawskie korki na 8:30.
Mówi się że 90% osób które pracuje na etacie, marzy, bądź marzyło kiedyś o własnej firmie. Dlaczego zatem jej nie prowadzą? Na tym blogu zajmujemy się analizowaniem i usuwaniem blokad, które nie pozwalają ci podjąć tej odważnej decyzji jaką jest rzucenie „bezpiecznego” etatu, lub rozpoczęciem budowania biznesu po godzinach. Jedną z najsilniejszych obaw przed podjęciem działania jest obawa związana z naszym otoczeniem. Czy nie zastanawiałeś się nigdy „co pomyślą moi koledzy z pracy, lub moi podwładni, jak się dowiedzą, że zaczynam coś robić na boku?”, „Czy nie doniosą na mnie szefowi?” Lub „Czy moi znajomi nie odwrócą się ode mnie?” albo „co powiedzą jak mi nie wyjdzie?” Doskonale rozumiem twoje obawy, bo sam przez wiele lat się z nimi borykałem. Poniżej znajdziesz argumenty dlaczego i sposoby jak się z tego typu myślenia skutecznie wyleczyć.
Czy musisz sprzedawać?
Wielu z nas pracując na etacie i obserwując swojego szefa, myśli że jak założy biznes, to podobnie jak on, zasiądzie w wygodnym skórzanym fotelu i popijając kawę będzie wzywała do siebie co jakiś czas szefów poszczególnych działów, którzy będą raportować mu wyniki swojej pracy.
Można i trzeba dążyć do takiego poziomu rozwoju biznesu, ale nie stanie się to od razu. Zresztą nawet w mocno rozwiniętych przedsiębiorstwach, to szef jest czołowym sprzedawcą, dopinającym najważniejsze deale w firmie. Jeśli twoja firma dopiero startuje,
Masz już dość? Chcesz rzucić robotę i iść na swoje? Chcesz zacząć zarabiać prawdziwe pieniądze i nie mieć nad sobą szefa, który jest idiotą, albo stoi na twojej drodze do rozwoju i awansu? Usiądź i zastanów się dobrze. Pamiętaj że „złote kajdany”, które nałożył ci pracodawca obejmują często cały szereg udogodnień i wartości, do których się przyzwyczaiłeś. Skończy się bezpłatna, opieka medyczna, karta na basen, czy siłownię, dodatkowy fundusz emerytalny opłacany przez pracodawcę, auto służbowe, no i przede wszystkim „stała” pensja. Kiedy już przestaniesz otrzymywać pensje, bonusy i bony świąteczne, tankować paliwo za firmowe pieniądze, płacić za hotele, jedzenie i picie ze służbowej karty kredytowej, leczyć się bezpłatnie w prywatnej klinice, chodzić na siłownię, czy basen dzięki karcie opłacanej przez pracodawcę, okaże się, że Twoje wydatki są większe niż przedtem. Swoje przychody w biznesie musisz zatem kalkulować na znacznie wyższym poziomie, niż Twoja obecna pensja, a koszty trzymać w ryzach.
Najnowsze komentarze