Rzucam pracę

Koniec górnictwa szansą dla 70.000 pracowników

górnicy pracują pod ziemią w ciasnym, ciemnym tunelu kopalni. Są ubrani w zakurzone mundury, mają hełmy z lampkami i wyglądają na zmęczonych i niezadowolonych. Po drugiej stronie pracownicy OZE są radośni i pracują w czystym, zielonym otoczeniu przy turbinach wiatrowych i panelach słonecznych. Całość oddaje kontrast między warunkami pracy w obu sektorach.

Polskie Górnictwo odchodzi do historii. U progu transformacji ustrojowej, pracowało w nim 400.000 osób, dziś zaledwie 70.000. Ci ostatni pracownicy kurczowo trzymają się swoich posad, mimo że każda godzina ich pracy przynosi straty polskiej gospodarce. Tymczasem, sytuacja w której dany sektor gospodarki się kończy i redukuje zatrudnienie, jest doskonałą okazją dla wielu pracowników do przejścia na swoje, a przynajmniej poprawienia swojej sytuacji finansowej.

Do górnictwa dopłaciliśmy w tym roku 7mld. zł., które popłynęły na Śląsk tylko nie na rozwój, nie na inwestycje ale po to aby sektor górniczy mógł funkcjonować. Nigdzie w Europie już nie wydobywa się węgla metodą głębinową, która jest droga, nieefektywna i niebezpieczna. Przykładów nie trzeba szukać gdzieś w odległych USA, gdzie wydobywa się węgiel metodą odkrywkową 5x taniej niż w Polsce i w dodatku jest on lepszej jakości niż ten nasz. Przykładem jest nasza nowoczesna kopalnia (głębinowa) Bogdanka, która pozwala uzyskiwać węgiel 3 x taniej niż na Śląsku.

Rozumiem, że dla Rządu najwyższym priorytetem jest teraz wygrać wybory prezydenckie, bo jeśli to się nie uda, sytuacja będzie naprawdę zła, ale zamiast pompować kolejne miliardy w upadające górnictwo (w 2025 roku ma to już być zawrotne 9 mld.), lepiej byłoby przeznaczyć je na rozwiązanie problemu. Przykładów znów nie trzeba daleko szukać bo tego typu działania już były w Polsce przeprowadzane. Jak powiedział premier Janusz Steinhoff w podcaście Jakuba Wiecha, podczas rządów premiera Buzka, w latach 1997 – 2001, w ciągu 4 lat, zredukowano zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego o 100.000 etatów, nikogo nie zwalniając, ci górnicy sami odchodzili korzystając z odpraw, osłon socjalnych, systemu przekwalifikowań. Zarządy 23 spółek same zdecydowały wówczas o konieczności ich zamknięcia z powodu braku ekonomiczności wydobycia. Dziś dopłaca się do nierentownych przedsiębiorstw z budżetu Państwa, co powoduje spadek wydajności pracy, a mimo to podnosi się płace co jeszcze bardziej pogłębia straty. Od 10 lat nikt się nie zajmuje racjonalnym nadzorem nad górnictwem.

Górnicy z likwidowanych kopalń otrzymywali w tym czasie odprawy w wysokości 24-krotności przeciętnego wynagrodzenia, płatne 5-letnie urlopy przedemerytalne, mogli skorzystać z przekwalifikowania zawodowego, czy pomocy w znalezieniu nowego zatrudnienia. Mimo to nie obyło się bez napięć i protestów społecznych. Tymczasem uważam że takie programy to czasem najlepszy prezent jaki może otrzymać pracownik w całej swojej karierze zawodowej. Posiadając już pewne doświadczenie zawodowe i otrzymując zastrzyk gotówki, osoby przedsiębiorcze mogą założyć firmę, w pojedynkę, lub z kolegami z kopalni, i jeszcze zatrudnić odchodzących kolegów. Możliwości biznesowych na rynku jest bardzo dużo. Już sama transformacja energetyczna, której likwidacja górnictwa jest częścią, wiąże się z dociepleniami milionów budynków. W Polsce aż 95% z nich to tak zwane wampiry energetyczne, zużywające ponad 90 kWh/m2 na rok. Firmy które zajmują się kompleksową modernizacją i wymianą stolarki, już mają zapisy na rok do przodu. Dodatkowo intensywnie rozwija się i przez najbliższe kilkadziesiąt lat będzie się rozwijał sektor OZE. Intensywnie poszukiwani są budowniczowie i serwisanci elektrowni wiatrowych i słonecznych, do tego dochodzą magazyny energii i ciepła, zarówno domowe, jak i przemysłowe, pompy ciepła, rekuperatory, czy systemy zarządzania zużyciem energii. Nasze leciwe sieci przesyłowe wymagają zarówno pilnych remontów, jak i nowych inwestycji, które dostosują je do nowego modelu energetyki – rozproszonej. Potrzebujemy do sieci podłączać coraz to nowe moce OZE, ale i magazyny energii i ładowarki do samochodów elektrycznych. Te obszary, jak i wiele innych będą się rozwijać samoistnie, plus dodatkowo napędzane będą licznymi dotacjami. To wielomiliardowy i wieloletni trend transformacji energetycznej, na który powinniśmy chcieć się załapać i na nim zarobić.

Osoby, które nie planują otwierania firmy a które znalazły od razu zatrudnienie w innym przedsiębiorstwie, mogą z kolei otrzymany bonus korzystnie zainwestować, lub choćby spłacić kredyty. 24 krotność średniego wynagrodzenia to często kwota, której nie udaje się odłożyć przez cały okres zatrudnienia.

Tymczasem jak twierdzi premier Steinhoff, kondycja górnictwa wygląda fatalnie, generuje ono potężne straty, nad którymi przechodzi się do porządku dziennego. Minione12 lat były latami niechęci do podejmowania jakichkolwiek decyzji w tej kwestii. Politycy oszukują górników mówiąc, że węgla mamy na 200lat. że nie będziemy zamykać kopalń, że będziemy podnosić płace a nawet budować nowe kopalnie!

Umowa społeczna (podpisana przez PiS z górnikami po raz pierwszy zasygnalizowała, że ta branża odchodzi do historii. Ten program trzeba renegocjować bo nie ma szans żeby utrzymać wydobycie węgla do 49 roku, bo zapotrzebowanie na węgiel skończy się dużo wcześniej. Realizujemy bowiem politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Do 2030 mamy zredukować wydobycie węgla do 20 mln ton, a wg planu rozwoju PSE, zredukujemy do 15 mln. ton. Czyli poniżej połowy dzisiejszego wydobycia a importujemy rocznie 17mln. ton. Wynika z tego że moglibyśmy wówczas zaspokoić zapotrzebowanie na węgiel wyłącznie tym importowanym.

Największym problemem może okazać się jednak fakt, że te miliardy złotych które dopłacamy z naszych podatków do górnictwa, to prawdopodobnie niedozwolona pomoc publiczna – dla części uczestników rynku. Trwają konsultacje programu złożonego przez polski rząd z wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej, która może się nie zgodzić na jego akceptację. Ponieważ konkurencyjność na rynku europejskim może zostać przez to naruszona. Gdyby ta pomoc publiczna została uznana za nielegalną mogło by to spowodować konieczność jej zwrotu i niekontrolowaną upadłość wszystkich spółek węglowych.

Już dziś w Polsce obserwujemy jedne z najwyższych cen hurtowych energii w Europie, co wpływa na konkurencyjność polskiej gospodarki, i z drugiej strony jak nie przestawimy energetyki z paliw kopalnych na źródła bezemisyjne, będziemy podwójnie mniej konkurencyjni bo w konkurencji na rynkach światowych będzie się liczył ślad weglowy.

Niestety, rozwój mediów elektronicznych doprowadził do sytuacji w której politycy z tyłu głowy mają najbliższe wybory. Podejmując trudne decyzje formacja pozbawia się części elektoratu. Politycy powinni myśleć co będzie w Polsce za 10 – 20 lat. jak się rządzi państwem to się pracuje na miejsce w historii a nie na słupki popularności. Minął rok a my nie mamy znowelizowanej Polityki Energetycznej Państwa. Ten dokument powinien być zaakceptowany ponad politycznymi podziałami (jak w UK, czy Niemczech) i realizowany przez kolejne rządy.

Dla przedsiębiorców najgorsza jest nie wysokość podatków ale zmienność warunków. Jeśli z każdym nowym rządem zmienia się politykę w zakresie danej branży, to inwestorzy nie garną się do inwestowania czasu i pieniędzy w ten sektor.

Normalne jest że niektóre sektory gospodarki odchodzą do przeszłości – nikt nie używa już aparatów fotograficznych na klisze, magnetofonów, gaźników…

Premier Steinhoff twierdzi, że górnictwo zrobiło wiele dobrego w gospodarce ale teraz trzeba je godnie zakończyć. Powinniśmy w sposób cywilizowany redukować wydobycie, uwzględniać ekonomię, kształtować warunki aby kopalnie które jeszcze mogą, odzyskały rentowność. Osobiście uważam że dla wielu górników transformacja energetyczna może być wielką szansą na zrobienie ogromnych biznesów. Jeśli tylko Rząd zechce z głową zając się problemem, i wykorzystać sprawdzone już metody. Często latami pozostajemy na etacie, którego nienawidzimy bo boimy się zrezygnować ze stałej pensji i nigdy nie wykorzystujemy nadarzających się okazji.

Jak zdobyć bogactwo – FELIX DENNI$

Dokładam do biblioteki przedsiębiorcy kolejną pozycję – Jak zdobyć bogactwo autorstwa Felixa Dennis’a. Autor, który zdobył fortunę w branży wydawniczej potwierdza, że aby zdobyć bogactwo trzeba się odciąć od wielu osób (przeczytaj jakich i dlaczego) oraz od pracowania dla innych. Własność firmy jest dla niego kluczowa. Oczywiście nie twierdzi, że każdy musi być bogaty, ta książka jest jednak dla tych, którzy chcą. Nawet wchodząc w spółki z innymi biznesmenami powinieneś najpierw mieć coś własnego, do czego będziesz mógł wrócić. Osoby pracujące na etacie zwykle mają mniejszą skłonność do ryzyka, a zdobywanie bogactwa trzeba traktować jako grę – raz się zyskuje raz się traci, też musiałem się do tego przyzwyczaić.

Nie chcę cię straszyć, ale Felix przez niemal 40 lat prowadzenia biznesu natknął się na zaledwie sześciu…

Jak pomnożyć źródła swoich dochodów

Dokładam do biblioteki przedsiębiorcy kolejną lekturę, Jak pomnożyć źródła swoich dochodówpióra Roberta G. Allen’a. Nie jest to najnowsza pozycja, wręcz wiele kwestii jest już w niej nieaktualne, lub niedostępne póki co w Polsce, ale mimo to, bardzo inspirująca. Zawiera mnóstwo pomysłów na biznes i wszystko o czym uczyłem się na różnych szkoleniach i w praktyce na drodze do bycia przedsiębiorcą, od zakupu nieruchomości z minimalnym, lub zerowym wkładem własnym, poprzez zarządzanie swoimi pieniędzmi, marketing sieciowy, marketing internetowy, magię procentu składanego, grę na różnych instrumentach finansowych, fundusze inwestycyjne, zarabianie na swojej wiedzy i dorabianie tzw. nakładki edukacyjnej do swojego biznesu, sprzedaż przez rozdawanie darmowych produktów, po strategie zmniejszania płaconych podatków, jak i wiele innych tematów.

Autor na blisko 400 stronach podaje konkretne wskazówki i strategie co robić, opowiada o swoich osobistych doświadczeniach, sukcesach i porażkach, oraz wspiera się ekspertami w danych dziedzinach. Gdybym czytał tę książkę powiedzmy 10 lat temu, zapewne nie mógłbym z podniecenia spać po nocach, więc jeśli wyżej wymienione tematy są przez ciebie jeszcze niezgłębione, koniecznie przeczytaj tę pozycję i zacznij budować strumienie swoich dochodów, zarówno aktywne, jak i pasywne. Oszczędzaj zarobione pieniądze, załataj dziury, którymi one uciekają, stwórz konstrukcje prawne, które zabezpieczą finanse rodzinne za twojego życia i zaplanuj przekazanie spadku. W końcu naucz się organizować i koordynować swoje działania, tak aby skupić się na realizacji najważniejszych celów, jednocześnie zachowując równowagę we wszystkich sferach życia.

Przy okazji jako fan typologii osobowości i były ambasador Dynamiki Bogactwa, szczególnie zwróciłem uwagę to jak autor dzieli przedsiębiorców w zależności od ich naturalnych predyspozycji. Są nimi:

– Przedsiębiorca wewnętrzny
– Przedsiębiorca zewnętrzny
– Infoprzedsiębiorca
– Autoprzedsiębiorca

Jeśli odkryjesz jaki typ przedsiębiorcy przeważa w Tobie, być może podejmiesz decyzję, żeby skupić się na działaniach, które przychodzą Ci najłatwiej, delegując pozostałe innym członkom zespołu, dzięki czemu zaczniesz osiągać spektakularne efekty.

Powodzenia!

Dywersyfikacja źródeł dochodu

Napisałem właśnie artykuł o dywersyfikacji portfela inwestycyjnego – czym jest, dlaczego ją robić, jak i kiedy. To porady dla inwestorów, ale dla mnie, kiedy pracowałem na etacie, istotne było zacząć od dywersyfikacji źródeł swoich dochodów. Rzucam Pracę Dywersyfikacja źródeł dochoduDo szału doprowadzała mnie myśl, że otrzymuję pieniądze jedynie z pensji, z której w pierwszych latach kariery, prawie nic nie zostawało. Nigdy nie wierzyłem, w tzw. stałą pracę, zatem umowa o pracę nie dawała mi żadnego poczucia bezpieczeństwa.

Odłożenie z pensji na pasywną inwestycję, która pokryje koszty życia wygląda tak abstrakcyjne dla młodego człowieka, że jedynym rozwiązaniem, poza wygraną w Totka, wydaje się,

Własny biznes – czy to coś dla mnie?

Swoisty test dla pracowników korporacji, pozwalający winning - odpowiedzi Jack & Suzy Welchodpowiedzieć sobie na pytanie, czy własny biznes jest dla mnie, znalazłem dziś w drugiej części bestsellera Winning znaczy zwyciężać, Jacka Welcha – Winning Odpowiedzi. Nie jest tajemnicą, że mimo iż posiadanie własnego biznesu pociąga wiele osób, nie wszyscy nadają się do prowadzenia własnego przedsiębiorstwa. Przedsiębiorcy to zupełnie inny typ ludzi niż pracownicy korporacji. Jedni i drudzy mogą wieść satysfakcjonujące życie, jednak różnią się od siebie. Zanim zatem rzucisz pracę, zadaj sobie 4 podstawowe pytania:

Jak zostałem milionerem Jan Fijor

Dokładam dziś do biblioteki przedsiębiorcy jak zostałem milionerem L_cutkolejną pozycję, która wywarła na mnie duże wrażenie. Nie jest to wprawdzie książka, która wpłynęła na moje życie, bo dopiero ją przeczytałem, ale potwierdziła moje dotychczasowe przekonania i wprowadziła nowe refleksje na temat pracy, bogactwa i przedsiębiorczości w Polsce i na świecie.

W książce „Jak zostałem milionerem” Jan Fijor pisze między innymi, że utrata pracy nigdy nie jest przyjemna, ale jest to świetna okazja do zrobienia gruntownych zmian w swoim życiu. Podaje też przykłady miliarderów, którzy zaczęli budować swoje fortuny właśnie od tego, że ich wyrzucono z pracy. Jak wielokrotnie pisałem,

Rozmowa ze Sławkiem Muturi

Dawno planowałem nagrać rozmowę ze Sławkiem Muturi – rentierem, byłym pracownikiem korporacji, żyjącym z przepływu finansowego z ponad 1000 kawalerek i w końcu nadarzyła się okazja. Sławek był gościem współorganizowanej przeze mnie Akademii Rekomendacji Grzegorza Turniaka i właśnie wydał swoją kolejną już książkę „Życie postkorporacyjne czy jesteś gotowa do wcześniejszej emerytury?”. Książka jest rewelacyjna, opisuje wszystko to, o czym sam chciałbym napisać i daje mnóstwo wskazówek i porad jak przygotować się do rzucenia pracy i przejścia na emeryturę. Zapraszam do obejrzenia wywiadu, lektury najnowszej książki Sławka oraz jego bloga – fridomia.pl.

Podczas ostatniej w tym roku Akademii Rekomendacji, miałem także przyjemność porozmawiać ze Sławkiem Muturi o jego profilu Dynamiki Bogactwa i jako sponsor tej edycji, opowiedzieć o inwestycjach w elektrownie wiatrowe, które świetnie wiążą się z ideą

Praca zdalna w raju na ziemi – czy każdy jej sprosta?

Od paru lat słyszę i czytam o trendzie praca na plażypracy zdalnej i przenoszenia się w tzw. ciepłe kraje. Temat poruszany jest też w książce Laptopowy Milioner. Jako laptopowy przedsiębiorca, posiadając łącze internetowe, jesteś dziś w stanie pracować z dowolnego miejsca na ziemi. Jest kilka takich miejsc, gdzie klimat jest wprost wymarzony, plaże niebiańskie a koszty życia bardzo niskie. Dlaczego w naszym kraju nie słyszy się o udanych przeprowadzkach do „rajów na ziemi”?

O nieprzypadkowości przypadków

Mówi się, że nie ma przypadków. Niech potwierdzeniemlaptopowy milioner okładka tego będzie wczorajszy telefon od znajomego, który zaprosił mnie na konferencję, na której wręczył mi książkę Laptopowy Milioner, akurat teraz, kiedy przygotowuję zaawansowany system dotarcia do inwestorów w Elektrownie Wiatrowe przez Internet.

Książka jest tłumaczeniem amerykańskiego bestsellera i otrzymałem ją na 1,5 miesiąca przed spodziewaną polską premierą, jeszcze przed poprawkami korekcyjnymi. Mark Anastasi opowiada w niej swoją historię i udowadnia, że każdy może zacząć zarabiać on-line i uciec w ten sposób z niewoli etatu. Autor opisuje konkretne techniki na generowanie pieniędzy przez Internet, pokazuje przykłady osób, które je zastosowały i podaje kwoty jakie w ten sposób zarobiły. Szczególnie podoba mi się to, że